Monday, September 28, 2015

GUIDANCE

Bardzo wyczekiwałam tej rozmowy z nauczycielem. Jestem akurat w takim punkcie, gdzie bardzo, ale to bardzo muszę z kimś kompetentnym pogadać na temat tego, co staram się zrobić. Po cichu liczyłam na jakiegoś kopa w tyłek, na słowa- you should and can do more!
No i tak.
No i usłyszałam - hmm maybe you should make it more basic..?

AAAAAAAAAAAAAA

Ja siedzę i się cisnę, przeca to finałowa kolekcyja, przeca ja muszę pokazać, przeca to nał or never a po dyplomie będę już robiła bezpieczne, dające się nosić kreację.
Ja chcę pokazać moją zajawkę, kocham roboty ręczne, kocham knitwear i chcę wycisnąć z siebie jak najwięcej, zakręcić, ukręcić i wykręcić!

No i człowiekowi odchodzą ochoty jak słyszy more basic.
Basic to moze być kolekcja w H&M ale nie MOJA!


Siedzę i knuję, szukam rozwiązań, może i dosypuję nieco więcej tu i tam, ale dziś to totalnie opadłam z motywacji. Nie pomógł tu ani Lion, ani ciasteczka czekoladowe z nadzieniem toffi, ani paczka chipsow. Tak , zjadłam dziś to wszystko. Nie, jeszcze nie zwróciłam.


Trzymaj za mnie kciuka żeby w magicznym jutrze poszło mi lepiej. PLISKA!

Sunday, September 27, 2015

UKRAIŃSKIE WIANKI

Agatka do swojej kolekcji zrobiła piękne wianki z stroików do świec. Ja jestem w nich zakochana, a Ty? Uwielbiam kwiaty we włosach. Jestem pewna że na swoim ślubie będę miała podobną koronę z żółciótkich słoneczników albo stokrotek! 

Friday, September 11, 2015

POWRÓT DO RZECZYWISTOŚCI

Co to był za ambaras.
W związku z tym że uchodźcy postanowili opuścić ośrodek dla nich utworzony w Niemczech i pomaszerować na piechotkę środkiem duńskiej autostrady do Szwecji, ruch został bardzo mocno ograniczony. Ograniczony na tyle, że po wiadomości o tym że chwilowo duńska autostrada tuż na granicy z Niemcami została zamknięta mój kierowca z którym miałam dojechać do Herning postanowił się wycofać i kupić bilet za 2000 zł.

No tak, dzień przed, a właściwie o godzinie 20 mi to oznajmił. Czarna rozpacz, przecież ja mam rozmowę z nauczycielem z Anglii, muszę dotrzeć!!! Rozdzwoniłam się, telefonowałam na wszystkie numery z Polonii dk, nikt nie jechał ze śląska. Ostatnią deską ratunkową był bus. Za 300 zł.

Busiczkiem kierował wesołek Tomek, który krótko po tym jak wsiadłam otworzył swoje serce i opowiedział mi o problemach z żoną, o tym że łączy ich tylko łóżko, że z żadną inną u tak dobrze nie było, że jak rano do łózka wejdą to do następnego dnia nie wyjdą. Uszy mi zwiędły dopiero kiedy zaczął mi opowiadać o swojej koleżance którą porwano do burdelu. Ów wesołek myślał, że ja na pewno chcę wiedzieć do czego ona była zmuszana, przecież ja nie mam o tym zielonego pojęcia. Temat seksu zdecydowanie był ulubionym tematem wesołka. Jechał i jechał, jeździe nie było końca.
Szyba przyklejona na taśmę świstała i skrzypiała, a kolana bolały od ciasnoty.
18 godzin tłukłam się tym dziadem, nigdy tyle jeszcze nie jechałam. Nie wspomnę że Tomeczek się spóźnił 4 godziny, ani nie powiem też że ciągle klikał w telefon albo jęczał swojej Moni w słuchawkę: Moonia, ale Moonia..Moonia...Halo... Moonia...

Naprawdę ucałowałam podłogę kiedy dojechałam.

Dziś rano popedałowałam do szkoły, pozawieszałam inspiracje, pogadałam z nauczycielem, a teraz siedzę i ogarniam, bo dopiero teraz wyklarowało mi się co ja tak naprawdę chcę przedstawić na swojej kolekcji dyplomowej. Rozmowa z Ike'iem naprawdę dużo mi dała, ale jesli miałabym jeszcze raz na nią z Tomkiem jechać- odpuściłabym!

A granica? Otwarta, autostrady przejezdne, żadnych korków nie ma.
Ale wiecie co? Cieszę się bardzo, że nie pojechałam z tym lolkiem co to na początku miałam z nim jechać. Mówił w słuchawkę- fajny masz głos, może dodasz mnie na facebooku?
ja: mój chłopak nie będzie zadowolony
On: ale co z tego, ja mam żonę i dzieci, spotkamy się na kawie i pośmiejemy się z tej sytuacji!


Yyyym... nie!




Sunday, September 6, 2015

SWETER

Kolejny bąbelek- skonczony!
Miejmy nadzieję, że jego przyszła posiadaczka Basia będzie szczęśliwą i zadowoloną jego posiadaczką ;-)
To już ostatni w tym roku, teraz muszę skupić się na kolekcji... OH!