Tuesday, October 13, 2015

GDZIE SIĘ PODZIAŁA TA ENERGIA?

No, różnie to bywa z energią. Agatka wczoraj zaniemogła, a dziś  ja nie mogłam odkleić się od łóżka.
Pamiętacie moją notkę o wyłączaniu mózgu?Właśnie dzisiaj znów udało mi się go  wyłączyć. Już trochę bardziej brutalnie niż poprzednim razem, bo leżałam w ciepłych pieleszach i myślałam jakby to byłoby cudownie dzisiaj odpuścić i zakopać się w kołderkach ... Mózg po prostu dryfował w tych marzeniach, musiałam mu powiedzieć- stary, zamknij się. Wyobraziłam sobie czarną plamę, przestałam myśleć i wstałam. 
Brzmi dziwnie, no, ale dzięki temu na 7.30 byłam już w szkole. Jechałam lasem przez krzaczory, dlatego zdążyła mi jeszcze uderzyć adrenalinka przed jakimiś świecącymi punktami pośród gałęzi, co pozwoliło mi skutecznie się rozbudzić. Jeszcze tylko kawka, ten post, dwa scrolle na fejsie i jestem gotowa na dzisiejsze wyzwania! 




No comments:

Post a Comment