Sunday, November 22, 2015

MAM URODZINY!

No cześć, jestem, mam 23 lata i kulę w gardle, bo wiem że mam wokół siebie tak wspaniałe, bliskie mi osoby, że łza w oku się kręci na myśl o tym że każde z nas rozjedzie się gdzieś daleko, swoją drogą w świat.
Kocham ich wszystkich i dziękuję im że są, że dbają o to, by ważne dla mnie dni były naprawdę niezapomniane. Od zawsze marzyłam o choćby najmniejszej niespodziance w tym szczególnym dniu. Ale nie prezent, tylko właśnie taki o, balonik, takie głośno lub cichutko nawet zaśpiewane sto lat, a już najbardziej, najmilej widziane są serdeczne uściski i świeczki gotowe do zdmuchania. Żadne lubuteny, świecidełka, pachnidełka nie zastąpią szczerego uśmiechu, przytulenia i buziaków.
Liczba 23 stała się dla mnie bardzo ważną liczbą. Nie tylko dlatego, że wraz z Mishą mielismy najlepszą imprezę urodzinową o jakiej tylko mogłam śnić

. Również z wielu innych powodów...





Centralny narząd układu krwionośnego położony w klatce nadal bardzo boli, nie będę nikogo oszukiwać. Mimo wszystko, wnioski i do przodu. 




No comments:

Post a Comment